„Słownik biograficzny teatru polskiego 1900-1980”, t. II, PWN Warszawa 1994:
DYMSZA Adolf, właśc. A. Bagiński (7 IV 1900 Warszawa - 20 VIII 1975 Góra Kalwaria k. Warszawy), aktor, reżyserBył synem kolejarza Adolfa i Matyldy Bagińskich, mężem tancerki Zofii z
Olechnowiczów (ślub w 1928), ojcem aktorki Anity
Dymszówny. Po ukończeniu szkoły pracował w kancelarii rejenta. Prawdopodobnie od 1918 występował w półamat. T. im. Staszica w Warszawie. Następnie, wg jego własnych wspomnień i relacji L.
Sempolińskiego, próbował występów na scenach prowincjonalnych, m.in w T. Miejskim w Grodnie. Od maja do września 1919 występował w warsz. t. Miraż; był tam także inspicjentem. Po odbyciu służby wojskowej (razem z Sempolińskim) w pułku pn. Dzieci Warszawy, przez kilka lat nie miał stałego zatrudnienia. Grał epizody w niemych filmach (pierwszą większą rolą był Wojtuś Grzęda w filmie „Miłość przez ogień i krew”, 1924), uczył tańca w jednej z warsz. szkół tańca towarzyskiego. Sam wygrał nawet tzw. maraton tańca (trwający czterdzieści osiem godzin) w Cyrku przy ul. Ordynackiej. W lutym 1921 debiutował w warsz. t. Qui Pro Quo; wystąpił wtedy w skeczu Hotel Wantz; nie uzyskał jednak stałego engagement. W kwietniu 1921 grał w t. Miraż, w 1924 w „Wielkiej rewii humoru” w t. Stańczyk. W lecie 1925, wg informacji T. Wittlina, został zaangażowany do Qui Pro Quo, gdy dyr. tego kabaretu J.
Boczkowski „zobaczył go jako wodzireja na dancingu w cukierni Zakopiańskiej przy Saskim Ogrodzie”. W Qui Pro Quo wystąpił niebawem w monologu „Dziwak, czyli Teofil Winegret” i spotkał się z wielkim uznaniem. Z zespołem Qui Pro Quo był związany do 1931. Często uczestniczył w występach gościnnych zespołu, m.in. we Lwowie (lipiec 1926, luty i lipiec 1927, czerwiec i lipiec 1929). Pobyt w tym teatrzyku nazwał po latach swoją „wielką szkołą aktorską”. Pisał: „poznałem rzemiosło, nauczyłem się szacunku dla sztuki, sceny i starszych kolegów. A przede wszystkim dyscypliny pracy i punktualności” („Dymek z papierosa” s. 457). Szybko stał się jednym z najpopularniejszych aktorów rewiowych. Recenzje podkreślały jego „giętki, rozwijający się bujnie talent”. Według T.
Boya-Żeleńskiego D. był „coraz nieopisańszy w swoich akrobacjach komicznych” (Pisma t. 23 s. 586). W 1931-33 grał w t. Banda (w sez. 1931/32 na scenie T. Małego) i z zespołem tego teatru gościnnie w Łodzi. Od sierpnia do grudnia 1933 występował w t. Rex, w styczniu 1934 w t. Cyganeria. Potem wyjechał (luty-kwiecień 1934) z własnym zespołem na gościnne występy; grano m.in. w Sosnowcu, Kaliszu, Lwowie, Przemyślu, Radomiu, Płocku, Tarnowie, Rzeszowie. Na sez. 1934/35 i 1935/36 został zaangażowany do teatrów TKKT w Warszawie. Na scenie T. Polskiego zagrał w 1934 Feliksa („Rozkoszna dziewczyna”, reż. J. Warnecki) i Dudkę („Sen nocy letniej”, reż. L. Schiller). W roli Dudki wprowadził „gagi i tricki rodem z kabaretu”, jednak wg J. Kreczmara „wielki talent tego komika sprawił, że mieściły się one doskonale w konwencji amatorskich prób teatrzyku ateńskich rzemieślników”. W 1935 w T. Letnim wystąpił w roli Kalchasa („Piękna Helena” M. Hemara); wg A. Słonimskiego był „bardzo śmieszny” a wg Boya-Żeleńskiego bawił widownię „rozkosznymi gierkami” i „osiągnął maksimum sukcesu w kupletach trzeciego aktu” (Pisma t. 26 s. 19); występował w 1935 także jako Fikalski w „Domu otwartym” oraz w 1938 w komedii „Ty to ja"; o grającym w niej D. pisał B. Korzeniewski: „imponuje opanowaniem środków aktorskich"; „wspaniale wyrazista mimika twarzy przeważnie nieruchomej i zasmuconej, jest niezmiernie wstrzemięźliwa i dlatego silna i pewna, dykcja przystająca jak ulał do wartości uczuciowej słowa - wszystko to stanowi o rzadkiej dynamice komizmu”. W sez. 1936/37 był w zespole t. Cyrulik Warszawski; grał m.in. tyt. rolę w komedii „Kariera Alfa Omegi"; występował w niej także gościnnie w Krakowie (30 XI-4 XII 1936). W kwietniu i maju 1937 grał Buchaltera Kosa („Podwójna buchalteria") w T. Wielkim we Lwowie, a w czerwcu w T. Bagatela w Łodzi. We wrześniu 1937 występował w warsz. t. Wielka Rewia. Od sez. 1937/38 do wybuchu II wojny świat. należał do zespołu t. Małe Qui Pro Quo. Często jednak grał gościnnie, np. w T. Letnim (w komedii „Nie trzeba było mnie przejechać”, 1938), w Wielkiej Rewii, w T. Narodowym (Mrozik w „Weselu Fonsia”, prem. w sierpniu 1939); w 1939 występował gościnnie w T. Miejskim w Częstochowie. W czasie okupacji niem. występował w jawnych t. warsz.: Komedia, Niebieski Motyl, Nowości, Rozmaitości Jar, Maska, Miniatury. Po zakończeniu wojny za występy te został zawieszony w prawach aktorskich (do 31 XII 1945) przez sąd weryfikacyjny ZASP-u. Wrócił na scenę w styczniu 1946, jednak do 1951 nie mógł występować w Warszawie. W 1946-48 należał do zespołu T. Syrena w Łodzi; występował też dorywczo w t. łódz. Gong i Osa. Grał m.in. w rewii „Dymsza, humor i Ska"; w rec. z tego przedstawienia E. Csató napisał: „Jeden Dymsza umie wygrać wszystko, co się w roli zawiera, a nawet wygrać znacznie więcej z właściwą sobie siłą komizmu, ostrego, andrusowskiego, chwilami nawet ordynarnego, ale zawsze pełnego wdzięku, który dobrze znamy od lat”. Jesienią 1948 brał udział w dwudziestodniowym tournee zespołu T. Ortyma, występującego m.in. w Skierniewicach, Pabianicach, Gorzowie Wielkopolskim, Szczecinie, Świdnicy. W sez. 1948/49-1950/51 należał do zespołu T. Powszechnego w Łodzi; nadal współpracował z T. Osa. W T. Powszechnym zagrał Strasza („Rozbitki") i Nieśmiałowskiego („Klub kawalerów"). Od sez. 1951/52 do przejścia na emeryturę (1 IV 1973) był w zespole T. Syrena w Warszawie. Brał udział w występach gościnnych tego teatru w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie (1959). W T. Syrena grał m.in. role: Pedra Apriori („Jego ekscelencja"), Mariusza („Pani prezesowa"), Tytusa („Bliźniak"), Iwana Głotowa („Szklane wesele"), występował też w licznych programach rewiowych. Reżyserował programy: „Rym-cym-cym” (1956), „Szafa gra” (1964), „Bliźniak” (1967). Ostatni okres życia spędził w Domu Opieki Społecznej w Górze Kalwarii.
Według wspomnień T. Wittlina był to „krępy jegomość o dużej głowie, szerokich barach, ramionach boksera i krótkich nogach, którymi szybko przebiera”. A.
Słonimski w 1936 pisał o D.: „jest młody, silny, muzykalny, ma potężny głos i wspaniałe mięśnie”. Wszyscy podkreślali jego niepowtarzalną vis comica. W 1966 A. Marianowicz stwierdzał: „on jak zechce, oczkiem tylko mrugnie, nóżką ekscentrycznie zabalansuje i - król groteski dziś jeszcze zapędzi w kozi róg każdego ze swoich rywali”. „Grał brwiami, każde ich drganie wywoływało na widowni śmiech. A to wszystko podszyte było niezwykłym wdziękiem, który uszlachetniał nawet ryzykowne chwyty” (J.
Jurandot). Równocześnie zwracano uwagę na doskonałe opanowanie rzemiosła: „aby osiągnąć tak wysoki gatunek parodystyczny musi panować nad wszystkimi środkami gry scenicznej” (
Słonimski). T. Boy-Żeleński pisał, że komizm D. „jest przy całej swej ekscentryczności bardzo dyskretny, bardzo kameralny” (Pisma t. 26 s. 268). Był „ulubieńcem Polski, komikiem całą gębą, świetnym aktorem komediowym, niezrównanym imitatorem” (K. Krakowski). Według L. Sempolińskiego stworzył „jedną tylko postać, ale wręcz znakomitą, Dodka, warszawskiego cwaniaka, na wzór amerykańskich komików, jak Charlie Chaplin, Buster Keaton czy Harold Lloyd”. K. T. Toeplitz konkludował: „Był on być może jednym z niewielu aktorów polskich, którzy potrafili dać nie tylko w swojej sztuce ale i w całej swej postaci, sylwetce życiowej i artystycznej, portret klasy, warstwy społecznej, czasu. Dymsza jako fenomen społeczny był tworem przedwojennej Warszawy, jej synonimem. Stworzona przez niego postać Dodka mieściła w sobie wszystkie cechy, które składały się na portret ludowej kultury wielkomiejskiej okresu po odzyskaniu niepodległości i u progu kryzysu, żyjącej w aurze europejskich ambicji i realnej nędzy”, „stworzył postać warszawskiego cwaniaka, a więc przedmiejskiego lumpa, żyjącego powietrzem i z lekkim sercem znoszącego meandry losu”. Był także wybitnym aktorem film.; przed II wojną świat. zagrał 28 ról; w okresie powojennym wystąpił w ośmiu filmach; w 1967 zagrał też w filmie produkcji ZSRR - „Arena”. O D. i jego aktorstwie nakręcono dwa filmy krótkometrażowe: L. Perskiego „Mój teatr” (1960) i J. Łomnickiego „Pan Dodek” (1971). W 1979, już po śmierci D., w T. Syrena zrealizowano program pt. „Wielki Dodek”, poświęcony jego pamięci. Był autorem wspomnień z okresu występów w Qui Pro Quo, zamieszczonych w zbiorze „Dymek z papierosa” (Warszawa 1959).