„Słownik biograficzny teatru polskiego 1900-1980”, t. II, PWN Warszawa 1994:
ROMAN Zbigniew Manswet (16 IV 1928 Warszawa - 31 I 1977 Przygodzice k. Poznania), aktor, reżyserBył synem Michała R., skrzypka, i Jadwigi z Urbanków, mężem => Haliny Przybylskiej (ślub w 1951). Po zdaniu matury, w 1948 rozpoczął studia na Wydz. Aktorskim w warsz. PWST. W przedstawieniu dyplomowym w 1952 grał Pustelnika w „Klątwie”. W 1952-54 pracował w T. Ateneum w Warszawie; debiutował tu rolą Araba („Południk 49"), nast. zagrał Piotra („Ostatni"). W 1954-56 występował w T. im. Osterwy w Lublinie, w sez. 1956/57 w T. Polskim we Wrocławiu, w 1957-59 znowu w Lublinie, 1959-63 w T. Dramatycznych w Szczecinie (debiutował tu jako reżyser wystawiając „Klątwę"). Potem był aktorem T. im. Horzycy w Toruniu (sez. 1963/64), T. im. Węgierki w Białymstoku (1964-66), T. Rozmaitości w Krakowie (sez. 1966/67), T. Współczesnego we Wrocławiu (sez. 1967/68), T. Polskiego (1968-72) oraz T. Nowego w Poznaniu (1972-74). Od 1974 grał w T. im. Bogusławskiego w Kaliszu. Zginął w wypadku samochodowym.
Do teatrów angażował się zawsze razem z żoną. W wielu przedstawieniach grali parę głównych bohaterów. Był wysoki, szczupły, przystojny, miał głęboki głos i wyrazistą dykcję, co predestynowało go do ról romantycznych kochanków. Grał więc Oktawa („Kaprysy Marianny") we Wrocławiu, Ferdynanda („Intryga i miłość"), Zbigniewa („Mazepa") w Lublinie. O roli Zbigniewa pisał A.W. Kral: „Pojawia się na scenie w pierwszym akcie melancholijny trochę, ale pogodny - chwilami jest niemal wesoły. Czujemy, że to normalny, zdrowy psychicznie człowiek, bez ciążącego od początku piętna cierpiętnictwa, bez kompleksu. Roman, bardzo korzystnie do tej roli uwarunkowany, pięknie mówi wiersz, prowadzi rolę dyskretnie, z dużą kulturą i precyzją”. Potrafił też uchronić się przed sentymentalizmem i nadać głębszy wymiar postaciom bliskim melodramatu grając Johnny'ego Pope'a („Kapelusz pełen deszczu"), Marka („Widok z mostu"), Jerry'ego („Dwoje na huśtawce"). Był aktorem precyzyjnie konstruującym postaci swoich bohaterów. Z powodzeniem grał ludzi o skomplikowanej psychice. Taki był Franz w „Więźniach z Altony” w Szczecinie, Kreon w „Antygonie” Ajschylosa w Białymstoku, Filip II w „Don Carlosie” w Poznaniu, sardoniczny Pan w „Kubusiu Fataliście” w Kaliszu, Sebastian w „Soledad” we Wrocławiu, gdzie „znakomicie wygrał swoje skupienie do końca. Szczególnie scena zbliżenia z Soledad (Przybylską) miała tak wielki ładunek emocjonalny, taki milczący patos, że aż zahaczała o melodramat, na szczęście granica ta nie została przekroczona” (R. Arasimowicz). Grał także postacie komediowe, groteskowe; przedstawiał je wyraziście, ostro, narażając się czasami na zarzut szarży i przerysowania roli. Do tego nurtu w jego twórczości należały: Klitander („Grzegorz Dyndała"), Pustelnik („Igraszki z diabłem") w Lublinie; Pastor Anderson („Uczeń diabła") w Lublinie i Toruniu; Rejent („Zemsta") w Szczecinie; Malvolio („Wieczór Trzech Króli") w Toruniu - „groźny, ascetyczny, łączący w sobie cechy autentycznego purytanina i karierowicza. Tylko jedna scena kompromituje, bo ujednoznacznia tę rolę - próba śmiechu, która czyni z Malvolia tępego, triumfującego idiotę” (J. Szymkiewicz); Pantalone („Sługa dwóch panów") w Poznaniu; oraz grani w Kaliszu: Niesczastliwcew („Las") i Pustelnik („Balladyna") - „chudy, kostyczny staruszek o niesamowitych, płomienistych oczach i z siwą bródką, okryty zzieleniałymi łachmanami” (I. Kellner).