„Słownik biograficzny teatru polskiego 1765-1965”, t. I, PWN Warszawa 1973:
OWSIŃSKI Kazimierz (1752 woj. krakowskie - 13 V 1799 Lwów), aktor, dyr. teatruBył mężem => Julii Sikorskiej. Pochodził z rodziny szlacheckiej. Do szkoły uczęszczał w Krakowie. W 1768 przerwał naukę i przystąpił do konfederacji krakowskiej. Następnie służył na dworze prymasa G. Podoskiego, wyjeżdżając z nim prawdopodobnie często za granicę (m.in. do Gdańska, Hamburga, Drezna, Pragi, Wiednia, Paryża). W 1774 zaangażował się do zespołu T. Narodowego w Warszawie. Debiutował w roli Nizińskiego („Dumny"). Publiczność „dostrzegła w nim wiele obiecującą zdatność” (W. Bogusławski). Szybko zdobył dużą popularność i objął role pierwszych amantów. W 1780 uczestniczył w zatargu aktorów z M. Bisestim i jako „herszt” został nawet osadzony w więzieniu.W lipcu wyjechał z zespołem A. i T. Truskolaskich do Lwowa i występował tam do 1783. W listopadzie powrócił do Warszawy, aby ją opuścić ponownie w czerwcu 1784. Uczestniczył w występach zespołu W. Bogusławskiego w Grodnie i Dubnie. Od grudnia tego roku do 1787 występował w T. Narodowym w Warszawie, w 1787-90 w Krakowie, a po powrocie do Warszawy do 1794 znowu w T. Narodowym. Po wyjeździe Bogusławskiego z Warszawy od lutego do czerwca 1795 kierował małym zespołem występującym w t. na placu Krasińskich. W lipcu przeniósł się do Lwowa i występował tam już do końca życia.
Uznawany był przez współczesnych za najwybitniejszego pol. aktora. Wg W. Bogusławskiego był „średniej ciała postaci, ani chudy, ani zbyt tłusty. Oczy duże, niebieskie, w czasie gry dziwnej nabierały żywości. Twarz długa, bardziej męska niżeli powabna, pełna była mocnych wyrazów, co sprawiało, że równie w tragicznej jako i komicznej grze doskonale różne wyobrażał odmiany. Poruszenia jego ciała były poważne, gesta rąk, osobliwie w tragedii, krótkie lecz silne. Głos jego brzmiący a razem przyjemny, przenikał duszę i wzbudzał nadzwyczajne jakieś omamienie [...]. Przy pierwszych wystawieniach nowych sztuk widać było w roli jego przygotowanie, przy powtórzonych grał często wcale inaczej. Zdawało się wtedy, że dopiero w czasie gry inną grę tworzył, a że i ta równie dobrą była, dowodziło to w nim prawdziwy geniusz, który nie miał granic talentu”. Grał m.in. Wilsona („Fabrykant londyński"), Henryka VI („Henryk VI na łowach"), Klaudiusza („Hamlet"), Strabona („Demokryt"), Solimana („Soliman II, czyli Trzy sułtanki"), Polifonta („Meropa"), Don Bazylia („Cyrulik sewilski"), Fircyka („Fircyk w zalotach"), Króla („Król w kraju rozkoszy"). Kreacją była rola Bewerleja („Bewerlej, czyli Gracz angielski"): „Sławnym było wejście jego w piątym akcie tej sztuki, kiedy osadzony w więzieniu, umyśliwszy zakończyć męki swoje trucizną, wchodził, udaną spokojnością pokrywając okropny zamiar, który wszelako przerażające twarzy jego rysy wydawały... Przy spokojnej twarzy widać było drżącą rękę, która niosła do ust naczynie śmierci.” (W. Bogusławski).